sobota, 24 grudnia 2016

Między stołem, a kościołem

Cześć wam wszystkim!
Piszę ten post czekając na pasterkę, na którą chodzę raczej co roku (wyjątki kiedy jestem chora lub poprostu zasnę).
A więc wpadłam tutaj życzyć wam wszystkim wesołych świąt! Spędzicie je zdala od książek i wbijcie swoje siekacze w serniki, makowce i inne świąteczne wypieki (macie do tego pełne prawo, wszyscy w święta dostają w prezencie+5kg). Cieszcie się tym czasem i wykorzystajcie go w 101%, wypocznijcie, porozmawiajcie z rodzinami. Oderwijcie się od wirtualnego świata, ale nie poruszajcie tematów politycznych, w końcu to święta.
Życzę wam zdrowia, szczęścia, pomyślności, życia w słońcu, obfitości oraz sukcesów w życiu!
Jeszcze raz WESOŁYCH ŚWIĄT moi kochani!

wtorek, 20 grudnia 2016

Wsparcie (?)

Mam marzenia/cele, jak zwał tak zwał, a patrząc na mój mały skrawek Internetu możecie łatwo wywnioskować o tym jak ono brzmi.
Wy wiecie jaki mam cel, ja wiem, ludzie z instagrama wiedzą, ale nie koniecznie moi znajomi.
Czemu nie mówię wszystkim na prawo i lewo, że chce pomagać ludziom i chce pracować w szpitalu jako dohtorka? Odpowiedź jest bardzo prosta, ludzka zazdrość i chamstwo nie mają granic wcale.


środa, 14 grudnia 2016

Motyle

"W środku Twojej głowy fruwają czarne motyle... czarne motyle"

W tym cytacie czarne motyle można interpretować na wiele sposobów
Jako czarne myśli
Jako brudne myśli
Jako kłopotliwe myśli
A i jeszcze Jako ćmy (choć one podbiegają bardziej pod szare motyle)

W moim przypadku ta trzecia definicja jest najbardziej trafna, targa mną wiele emocji jak Konradem w czasie Wielkiej Improwicacji. Czuję, że od decyzji, którą chcę podjąć będzie zależał dalszy przebieg mojego życia.
Wielka mała decyzja, mogąca zaważyć na losach kariery, znajomości, przyjaźni i wielu innych przyziemnych czynnikach. Niby takie łatwe, a takie zagmatwane.
Za i przeciw zrobione? Oczywiście.
Kosztorys? Tak.
Hipotetyczne Straty? Również.


sobota, 10 grudnia 2016

Rezygnacja

Wielu z was pomyśli, że to głupie, że walka o marzenia hest ważniejsza, ale to czysta prawda. Ludzie rezygnują ze swoich marzeń. W tamtym roku 2/3 mojej klasy ochoczo podnosiło rękę przy pytaniu 'kto chce iść na lekarza?', teraz przy słowie 'chcieć' znalazłoby się wielu, ale przy 'zamierza zostać' już o wiele mniej.
Ja nie mam zamiaru zrezygnować, lecz czasami wiele myśli przebiega przez umysł

"Nie poradzisz sobie z maturą"
"Jesteś za leniwa na te studia"
"Zniszczą Cię w pierwszym semestrze"
"Brak życia towarzyskiego idiotko, książki to będą Twoi jedyni kumple"

Poradzę, jestem (ale dam radę), nie dam się, książkowy romans brzmi bardzo interesująco.

Plan 18-22 XII 2017

Chemia: arkusz OKE Poznań (jeden/dwa) 20 stron z Pac - dokończyć wiązania Kosztołowicz - Aminy i amidy Kinetyka - zadania łopatologiczn...