wtorek, 14 marca 2017

Czy jestem uczennicą hogwartu? Czyli trochę o magii chemii.

W związku z wiadomościami, które dostaję chciałabym odpowiedzieć na pytanie, które często się w nich powiada, mianowicie:

Jak się uczę?

Wbrew pozorom odpowiedź na to pytanie nie była taka łatwa, bo myślałam, że nie mam jakiegoś schematu i że "samo jakoś wchodzi". Przy nauce zaczęłam zwracać uwagę na to co, jak oraz jak długo robię. I jednak je mam! Mam kilka punktów w czasie mojej nauki, które są dla mnie obowiązkowe i niezbędne. Dlatego zgodnie z waszą prośbą opowiem wam dziś o nauce mojej ukochanej chemii.

Chemia dla wielu może wydawać się czarną magią, a my pseudo chemicy, możemy poczuć się trochę jak na zajęciach u profesora Snape'a. Ci drudzy dodając NaCl do wody czują się wybranymi przez los do wielkiej misji, a Ci pierwsi wyglądają mniej więcej tak:


Oczywiście dodawanie proszku do płynu, płynu do płynu i gazu do płynu jest chyba najfajniejszą rzeczą na lekcjach chemii.

A teraz przejdźmy do rzeczy

Plan 18-22 XII 2017

Chemia: arkusz OKE Poznań (jeden/dwa) 20 stron z Pac - dokończyć wiązania Kosztołowicz - Aminy i amidy Kinetyka - zadania łopatologiczn...